BATTLE YOUNGSTERZ to autorski projekt Kamila, który obecnie pomaga mi w prowadzeniu strony. Przedstawiać w nim będzie młodych wolnostylowców którzy nie zdążyli jeszcze zaistnieć na krajowym podwórku. Oddaję więc mu głos.
BOBI (rocznik 98)
Niech nie zmyli Was miłe brzmienie jego ksywki, gdyby posłużyć się kynologicznym porównaniem to w tym przypadku Bobi to nie kanapowy jamnik ale agresywny bullterier na sterydach.
Zawodnika z Zielonej Góry cechuje arogancka wręcz pewność siebie i specyficzne flow na którym jakby od niechcenia potrafi rzucić zarówno błyskotliwe punche wymagające od słuchacza sporej wiedzy ogólnej jak i celne, czasem prostackie linijki uderzające z subtelnością osiedlowego dresa.
Dotychczas można było go kojarzyć z Wrocławkiej Ligi Freestyle gdzie w 2016 ulokował się na trzecim miejscu a także z niedawno wygranej bitwy Freestyle Royale we Wrocławiu w której pokonał między innymi Spartiaka.
Aktualnie Bobi jest również wyróżniającym się zawodnikiem Poznańskiej Ligi Freestyle i na kolejkę przed końcem rozgrywek zajmuje trzecie miejsce w tabeli co premiuje go awansem do styczniowego finału.
Warto mieć go na oku bo jeśli forma pozwoli może trochę namieszać w 2018.
Cześć! :) Cykl zakłada serię kilku pytań więc bez zbędnego przedłużania zaczynajmy.
Kamil: Kiedy i w jaki sposób zaczęła się u Ciebie zajawka na freestyle?
Bobi:Od małego na osiedlu mówili mi, że jestem mistrzem celnej riposty, że potrafię dogadać, stąd nigdy nie bałem się wchodzić w utarczki słowne, na pewno to był krok do tego, żeby zabrać się za freestyle, co konkretnie miało miejsce pod koniec 2015 roku, w połowie listopada.
Kamil:Pierwsza bitwa w życiu to... ?
Bobi: Miejscowa bitwa przeplatana z koncertami lokalnych wykonawców, niefortunnie skończyła się na 1/8, głównie poprzez brak umiejętności w trzymaniu mikrofonu.
Kamil: Najlepsza/ulubiona walka w Twoim wykonaniu?
Bobi: Jak zawsze, te najlepsze nie są nagrane, zdecydowanie walka z Marcelem na Konińskiej Lidze i ostatnio, również nienagrana, walka w trójce z Dejwidem i sympatycznym ziomeczkiem z Giżycka którego ksywy nie pamiętam, która odbyła się w ramach Freestyle Royale we Wrocławiu.
Do tego walka z Papą z Opolskiej Ligi Freestyle, można znaleźć na youtube.
Kamil: Największy dostany łomot/porażka w karierze?
Bobi: Na początku kariery, bo w lutym 2016 wybrałem się na Wielką Rapsodię Świdnicką i przez losowanie trafiłem na Bobera, deklasacja.
Kamil: Najbardziej chory/trudny temat który trafił Ci się podczas walki?
Bobi: "Nie rozumiem, ale się nie wypowiem" - od tamtej pory śni mi się po nocach i mimo że minęło trochę czasu, to dalej jest dla mnie niemożliwy do zinterpretowania.
Kamil: Ulubiony/najlepszy punchline jaki rzuciłeś?
Bobi: "A on jest kretynem, sprawdzaj ziom;
Pytał się teleskop Hubble'a Espanol?"
Kamil: Gdybyś miał wskazać 3 ulubione bity do walki to były by to?
Bobi: Zdecydowanie TOP1 - O.S.T.R - ABC, TOP2 - JAY-Z - Dirt Off Your Shoulder, TOP3 - Nas - Got Yourself A Gun
Kamil: Najlepsza/ulubiona walka w historii polskiego freestyle'u?
Bobi: Enson - Trzy-Sześć, zarówno Bitwa o Moktów jak i Microphone Masters.
Walka Sosen - Orzeł z WBW i Edzio vs Filipek z 2014.
Kamil: Najbardziej odjechana/dziwna/epicka przygoda z freestylowych podróży?
Bobi: Właściwie to są dwie takie przygody, pierwszą z nich jest środek marca, na dworze piździ jak w kieleckim, a ja spóźniony 3 minuty
na ostatni pociąg po bitwie i przez 7,5h kima na dworcu w obawie, żeby mnie nie okradli,
druga historia, nawet mniej śmieszna, mimo że było ciepło, to powrót z Bitwy o Konin 2,
gdzie nocowałem w Miłosławiu, a okazało się, że PKS w niedziele tam nie kursuje, więc jedyną opcją powrotu do domu było przejście się 15 kilometrów do Wrześni, skąd dopiero był pociąg do Poznania, a stamtąd do Zielonej Góry.
Kamil: Frestyle'owe plany na najbliższą i dalszą przyszłość?
Bobi: Na pewno zmotywować samego siebie do jeżdżenia i treningu z taką częstotliwością jak miało to miejsce na początku,
większe zaangażowanie ze względu na to, że formę trzeba utrzymać, bądź nawet polepszyć.
Kamil: HYDE PARK tu możesz powiedzieć cokolwiek chcesz ;)
Bobi: Miło, że mogę wziąć udział w takiej akcji, chciałem serdecznie pozdrowić każdego kto mi dopingował, dopinguje i planuje dopingować w przyszłości, bez takich ludzi zajawa na pewno byłaby o przynajmniej połowę mniejsza.
Na szczególne pozdrowienia zasługują Maksymilian Naglik - moja serdeczna morda dzięki której nadal freestyluję oraz Rristiano Conaldo znany z youtuba.
Kamil: Dzięki za rozmowę i powodzenia w dalszych zmaganiach wolnostylowych :)
Bobi: Dzięki wielkie, polecam się na przyszłość :)
Dla zainteresowanych, fan page Bobiego znajdziecie pod tym linkiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz