Strony

sobota, 25 listopada 2017

O finalistach WBW słów kilka

Już dziś wielkie święto wolnego stylu w naszym kraju. W ramach niespodzianki przygotowałem dla Was opinie o finalistach WBW, które wygłosili Ci, którzy otarli się o awans na imprezę w Proximie.



Wudo: "Wszystkie atuty Bobera są na nagraniach z poprzedniej edycji. Poczucie humoru, spontaniczność, trafne linijki. Powtórka formy może nie wystarczyć, ale nie tylko pretendenci ćwiczyli przez cały rok."

Luber: "Kazik to bardzo specyficzny zawodnik, jakich mało na obecnej scenie freestylowej. Nie znam go osobiście, ale jeśli podchodzić stricte do skili, to rok 2016 uważam za przełom w jego karierze. Po odejściu mocno panczlajnowych zawodników jak Edzio, Pejter czy Filipek a powrocie starych kotów typu Oset i Peus, podejście słuchaczy do wolnego stylu nieco się zmieniło. Ludzie zaczęli zwracać uwagę na technikę i charyzmę nawijki, w ktorej Kaz jest pionierem w dzisiejszych czasach. Wbił się do czołówki bardzo szybko i gdzie się nie pojawi tam wygrywa, jego forma panczlajnowa jest również nieobliczalna. W finale jest stawiany w gronie faworytów... Nie wiem jak będzie, każdy ma swoje atuty w finale, ale życzę mu z serca wszystkiego dobrego. Dla mnie jako zawodnika, który zaczyna wchodzić do stawki, jak najbardziej wzorzec do naśladowania i sądzę, że śmiało mogę czerpać z tego co robi Kaz, aby budować sobie dobrą renomę i wygrywać więcej ;)"

Q-Key: "Ksywa pojawił się z nikąd i momentalnie namieszał. Nie jest jednym z najciekawszych młodych graczy, jest najciekawszym. Ciekawie interpretuje tematy i celnie odbija. Nie jest moim faworytem, ale Ch.G.W. jest nieprzewidywalny."



Ryba: "Milu jest moim zdaniem faworytem, na ten moment wznosi freestyle na wyższy poziom. W erze kiedy naprawdę ciężko jest rzucić coś nowego i zaskoczyć ludzi, bo wszelkie rozkminy i schematy już miał ktoś wcześniej, potrafi wpadać na orginalne i nietuzinkowe pomysły. Widzę Radka w roli faworyta, ale obawiam się że dużo będzie tu zależało od publiki i czynników losowych i pas moze powędrować gdzie indziej."

Will Spliff: "Szanse Murzyna w finale oceniam na spore. Jest to zawodnik, który potrafi zaskoczyć i myślę, że w sobotę swoim występem na pewno udowodni, że jest w finale nieprzypadkowo. Jego głównym atutem są spontaniczne punche i riposty (polecam sprawdzić walkę Murzyn - Miły z Bitwy o Konin), a także ciekawe ciągi skojarzeń. Piotrek już nie raz pokazał na eliminacjach, że potrafi rozjebać. Jeśli w sobotę zaprezentuje równą formę to moim zdaniem jest w stanie namieszać :)"


Spartiak: "Oset - Najbardziej doświadczony obok Peusa, dwa finały WBW za sobą już ma i presja go na pewno nie zje. Stylóweczka przez lata dopracowana, potrafi rzucać proste ale celne riposty, na pewno jeden z faworytów do pasa. Prywatnie mega pozytywna morda, zawsze przyjemnie mi się z nim walczyło nawet jak przegrywałem :)"

Yowee: "Stary poczciwy Santi Peusini, echo dawnych lat, aczkolwiek wciąż żwawe. Do dziś pamiętam ten jedyny raz gdy miałem okazje osobiście go spotkać na eliminacjach w Poznaniu. Powiedziałem wtedy: "Cześć jestem Yowee", a On odrzekł: "Siema Peus jestem". Piękne czasy. Nie wielu znam takich co stawiają na tryumf ów zawodnika, w tym również i Ja, aczkolwiek z własnego doświadczenia wiem jak bardzo przewrotny potrafi być los, a poza tym finałowa ósemka to nie przypadkowe persony i nie należy nikogo skreślać. Nikt nie obsadzi tak doświadczonego zawodnika w roli "czarnego konia" tych zawodów, jednak wygrana Peusa będzie miłym zaskoczeniem."

Bambo: "Wawrzyn to mega nieobliczalny typ .
Połączenie błyskotliwych linijek z banalnymi
wręcz prostackimi wersami,riposty na bardzo wysokim poziomie.Flow wcale nie gorsze od zawsze byłem zwolennikiem tych freestylowcow,którzy zaczynali od nagrywek na majku a nie freestylu.Do tego bardzo skromny,mily dzieciak ze świetlaną przyszłością.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz